Fabryka Moritza Milcha – sukces na jeżyckim gruncie
Początki działalności Moritza Milcha, żydowskiego przedsiębiorcy rodem z Wrocławia, nie zapowiadały późniejszego wielkiego sukcesu. Odkrycia chemików, wedle których rośliny do wegetacji oprócz gnojówki potrzebują również związków fosforu, skłoniły go do rozpoczęcia produkcji nawozów sztucznych. Dzięki świetnej koniunkturze niewielki zakład, funkcjonujący od lat 60. XIX wieku u zbiegu dzisiejszych ulic Dąbrowskiego i Polnej, szybko przekształcił się w jednego z największych europejskich producentów w tej branży. Fabryka Milcha w szczytowym momencie zatrudniała ponad 300 osób, dla których stworzono dogodne, jak na owe czasy, warunki socjalne i higieny pracy. Jeżycki kompleks przypominał małe fabryczne miasteczko z siatką ulic i elektrycznym oświetleniem. Aby ułatwić transport surowców i produktów, podciągnięto do niego bocznicę kolejową z własnym dworcem. Po włączeniu Jeżyc do Poznania fabryka, której produkcja była uciążliwa dla mieszkaniowego sąsiedztwa, przeniosła się do Lubonia.