Nim na Wildzie pojawił się „Ceglorz”, na jego późniejszych terenach swoje przedsięwzięcia rozwijali lokalni fabrykanci. Jednym z nich był Bruno Hermann, który pod koniec XIX wieku zainwestował w zakład obróbki i handlu drewnem. Jednocześnie, co nie było częstą praktyką w Poznaniu i okolicy, wybudował po sąsiedzku dom, z którego mógł doglądać swego interesu. O Hermannie nie wiadomo zbyt wiele. Raczej nie należał on do osób nadmiernie skromnych: swą willę przyodział w zdobny „francuski” kostium. Pałacyk charakteryzuje się wymyślną formą, licznymi detalami, a jeden z jego dwóch narożników zwieńczony jest hełmem. Tak ozdobiona wieżyczka górowała nad okolicą, jasno dając do zrozumienia, kto jest właścicielem. Zapewne niejeden wildzianin w dzieciństwie miał okazję zapoznać się z wnętrzami pałacyku, przez lata pełnił on bowiem funkcję zakładowego przedszkola zakładów HCP.